Zakaz podejmowania działań odwetowych, prób lub gróźb takich działań, wynikający z przepisów ustawy o ochronie sygnalistów dotyczy sytuacji, w której bezpośrednią lub pośrednią przyczyną takich działań pracodawcy w stosunku do sygnalisty jest dokonane przez niego zgłoszenie lub ujawnienie publiczne. Ochrona sygnalistów nie rozciąga się na przypadki, w których osoba zatrudniona informuje pracodawcę o naruszeniu prawa dokonanym przez siebie samą, mając nadzieję, że uniemożliwi to pociągnięcie jej do odpowiedzialności prawnej z uwagi na objęcie jej ochroną przewidzianą dla sygnalistów.
W opisanej tutaj sytuacji ewentualna reakcja pracodawcy, polegająca chociażby na wypowiedzeniu umowy o pracę czy innej łączącej strony umowy, może nie być powodowana faktem dokonania zgłoszenia, ale wcześniejszego zachowania bezprawnego. Reakcja pracodawcy, nawet polegająca na dyscyplinarnym zwolnieniu pracownika, może być wtedy legalna.
Przykład, w którym sygnalista donosi sam na siebie
Przyjrzyjmy się następującemu przykładowi: Pracownik zaniedbując w sposób umyślny swoje obowiązki doprowadza do naruszenia w firmie produkującej części do samochodów przepisy o bezpieczeństwie produktów i ich zgodności z wymogami. W konsekwencji dochodzi do wyprodukowania wadliwej partii układu hamulcowego, która w razie trafienia na rynek zagrażałaby bezpieczeństwu użytkowników samochodów. Pracownik orientując się w konsekwencjach swojego zaniedbania przekazuje informacje o naruszeniu prawa za pomocą wewnętrznego systemu zgłoszeń, mając nadzieję, że dzięki temu pracodawca nie będzie mógł podjąć w stosunku do niego działań odwetowych i np. wypowiedzieć mu umowy o pracę. Pociągnięcie pracownika do odpowiedzialności za powyższe naruszenie jego obowiązków służbowych i zwolnienie z pracy, nawet w trybie dyscyplinarnym, nie będzie stanowiło „działań odwetowych” pracodawcy. Zwolnienie pracownika z pracy nie byłoby reakcją na fakt dokonania zgłoszenia, ale na jego wcześniejsze bezprawne zachowanie.